Szlak Pierwszej Krwi
Intensywny, trzytygodniowy sprint, w którym wyrzucasz zbędne produkty i zostawiasz tylko to, co naprawdę żeruje na rynku.
Dla właścicieli małych firm, którzy czują, że ich oferta jest za szeroka, a brzuch firmy wciąż pusty.
Odłóż narzędzia, raporty i arkusze. Zostają tylko zmysły. Wchodzisz w program, w którym biznes znów pachnie jak polowanie.
Im większy przychód, tym grubsza i jaśniejsza świecąca granica twojego terytorium.
Rynek to dżungla. Terytorium nie da się wynająć – trzeba je wywalczyć.
W programie patrzymy na twoją branżę jak na mapę nocy. Zamiast segmentów i tabel masz ścieżki, legowiska i korytarze migracji klientów. Uczymy cię rozpoznawać cudze znaki zapachowe – strategie konkurentów – i decydować, gdzie opłaca się wejść z wyszczerzonymi kłami.
Nie ma tu bezpiecznych stref. Albo zaznaczasz teren, albo ktoś zaciera twój ślad. Każdy tydzień programu to nowa runda wojny terytorialnej: przejęcia nisz, odcinanie dopływu „ofiary” konkurencji i budowanie stref, do których nikt nie ma odwagi wejść.
Obszary, gdzie twoje ceny mogą rosnąć, a klienci wciąż czują się bezpiecznie przy twoim zapachu.
Trasy, po których twoi klienci wędrują w nocy. Ustawiasz tam zasadzki ofertowe.
Miejsca, gdzie konkurent znaczy teren z przyzwyczajenia. Uczymy cię, jak wejść tam po cichu.
Niszowe obszary, które karmią cię, gdy na głównym terytorium robi się pusto.
Zanim ruszysz za wielką zdobyczą, naucz się słyszeć własny oddech.
Sto dni zaczyna się od pierwszej nocy, w której świadomie rezygnujesz z analiz. Nie sprawdzasz raportów, nie dzwonisz do księgowej. Siadasz w ciemności swojego biznesu i słuchasz, gdzie naprawdę kapie krew z marży, skąd czuć ruch, a gdzie jest martwa cisza.
W tej fazie odzyskujesz instynkt: uczysz się decydować szybciej, przestać prosić o pozwolenie i znów traktować rynek jak coś żywego, a nie arkusz. Dopiero gdy poczujesz, że potrafisz ruszyć bez asekuracji, wchodzimy w głębsze polowania.
Jeśli twoje stado klientów chudnie, to nie koniec świata. To znak, że zmienia się klimat.
Kiedy łup coraz częściej wymyka się z zębów, większość firm zagęszcza raporty. W dżungli robisz coś odwrotnego – upraszczasz. Uczysz się, które źródła klientów naprawdę cię karmią, a które dawno zamieniły się w błoto.
Pracujemy na twoich realnych danych, ale nie w formie wykresów, tylko w formie szlaków. Zamiast patrzeć na procenty, patrzysz na ruch. Gdzie wciąż widać świeże ślady? Gdzie jest tylko echo dawnego gwaru?
Jeśli nie masz zarządu ani rady nadzorczej, tym lepiej. Noc i tak zna tylko jedno „tak” albo „nie”.
Intensywny, trzytygodniowy sprint, w którym wyrzucasz zbędne produkty i zostawiasz tylko to, co naprawdę żeruje na rynku.
Dla właścicieli małych firm, którzy czują, że ich oferta jest za szeroka, a brzuch firmy wciąż pusty.
Cykl sesji 1:1, w których kalibrujemy twój sposób podejmowania decyzji, ustawiania cen i selekcji klientów.
Dla właścicieli, którzy chcą mniej gasić pożary, a więcej patrzeć z wysoka jak dominują terytorium.
Główny program: pełne sto dni prowadzenia biznesu na instynkcie. Cotygodniowe wypady w teren i nocne przeglądy łowów.
Dla tych, którzy są gotowi na radykalne przemeblowanie swojego świata, nie tylko firmy.
Telefon: +48 22 663 20 90
Adres legowiska: Powązkowska 59E, 01-728 Warszawa, Polska
Spotykamy się online lub w czterech ścianach, które na czas pracy zamieniamy w dżunglę tak gęstą, że zapominasz o Excelu.
Najmocniejsze decyzje rodzą się wtedy, gdy na chwilę przestajesz biec.
Każdy cykl pracy kończymy wejściem w Ciszę Alfy – moment, w którym wyłączasz wszystkie bodźce. Nie ma telefonu, nie ma zespołu, nie ma powiadomień. Jesteś ty i kilka kluczowych decyzji, które trzeba podjąć bez radaru.
Tworzymy dla ciebie prosty rytuał: spisujesz najwyżej trzy ruchy na kolejne tygodnie. Reszta to szum. Dżungla nagradza tych, którzy potrafią poruszać się powoli i pewnie, zamiast reagować na każdy trzask gałęzi.
Po stu dniach większość decyzji przestaje cię męczyć. Zostaje tylko spokojne, zwierzęce „tak” albo „nie”.
Marka to nie logo. To zapach, który zostaje klientowi w nosie, gdy kończy się rozmowa.
W programie patrzymy na twoją markę jak na ścieżkę zapachową. Jak pachnie kontakt z tobą? Bezradnością, chaosem, czy spokojem kogoś, kto wie, gdzie idzie? Uproszczamy przekaz do kilku zdań, które klient jest w stanie powtórzyć koledze przy papierosie.
Nie malujemy nowego logo. Uczymy cię, jak mówić, pisać i działać tak, żeby po każdym kontakcie na korze twojego klienta zostawał ten sam, konkretny ślad.
Narzędzia nie znikają na zawsze. Wracają, gdy umiesz z nich korzystać jak z dodatkowego zmysłu.
Po stu dniach bez cywilizacji pozwalamy twojej firmie na powrót prostych „noktowizorów” – narzędzi i arkuszy, które nie zagłuszają już instynktu, tylko go uzupełniają. Wspólnie wybieramy minimum narzędzi, które naprawdę pomagają polować w nocy.
| Noktowizor biznesowy | Zakres | Cena |
|---|---|---|
| „Zielone Oko” | Proste raporty cashflow + 1 kluczowy wskaźnik | $400 |
| „Ścieżka Ciepła” | Mapa ruchu klientów + segmenty zyskowności | $950 |
| „Widzenie Alfa” | Kompletny zestaw wskaźników i alertów na 6 miesięcy | $1 800 |
Narzędzia wdrażamy dopiero wtedy, gdy potrafisz podjąć decyzję bez nich.
Nie każdy, kto dziś biegnie obok ciebie, dotrwa do końca nocy.
Program często prowadzi do trudnych decyzji dotyczących zespołu. Kto naprawdę ciągnie polowanie do przodu, a kto tylko hałasuje w krzakach? Pracujemy na twoich realnych sytuacjach, rozmowach, konfliktach i lojalnościach.
Nie chodzi o to, żeby zwalniać dla sportu. Uczysz się rozróżniać między lojalnością a przywiązaniem do tego, co znane. W dżungli to różnica między stadem, które wraca z łupem, a takim, które wraca z wymówkami.
Po stu dniach wiesz dokładnie, kto należy do rdzenia, a kto tylko boi się odejść.